Katastrofa lotnicza podczas inspekcji tragedii górniczej w Kongu
Autor auto.pub |
Opublikowano: 19.11.2025
Samolot z ministrem górnictwa Konga i jego delegacją, lecący do Kolwezi, wypadł z pasa startowego i stanął w płomieniach – scena niepokojąco bliska tragedii, którą mieli zbadać. Wszyscy pasażerowie zdołali uciec i ruszyli dalej w stronę kopalni, a zapach dymu towarzyszył im jak nieproszony doradca.
Minister przybył do prowincji Lualaba, by zbadać niedawne zawalenie się kopalni kobaltu, w którym zginęły dziesiątki pracowników. Delegacja ledwo co dotarła na miejsce, gdy sytuacja gwałtownie się skomplikowała. Podczas lądowania zawiodło podwozie, samolot zjechał z pasa i zapalił się.
Wszyscy urzędnicy zdołali opuścić maszynę, zanim ogień strawił kadłub. Było to brutalne wprowadzenie w realia kryzysu, zanim jeszcze dotarli do samego miejsca katastrofy górniczej.