Nowa Wołga? Rosyjska duma, chińska produkcja
Autor auto.pub |
Opublikowano: 23.10.2025
Rosyjscy producenci samochodów przestali już nawet udawać. W sieci pojawiły się nagrania długo wyczekiwanej nowej Wołgi, okrzykniętej symbolem odrodzenia rodzimego przemysłu motoryzacyjnego, w drodze na prezentację w Moskwie. Jest tylko jeden problem: „nowa” Wołga to w rzeczywistości chiński Geely Atlas z przyklejonym logo Wołgi na masce.
Efekt końcowy jest tak „rodzimy”, jak pamiątka z AliExpress. Cały inżynierski wysiłek ograniczył się do zerwania jednego znaczka, przyklejenia drugiego i ewentualnie drobnych poprawek, by nikt się nie zorientował.
Samochód miał być powodem do narodowej dumy i dowodem, że Rosja potrafi wszystko zbudować sama. Wyszło jak zwykle: Chiny zrobiły to szybciej, lepiej i bez zbędnych ceregieli. Gdy dziennikarze próbowali uzyskać komentarz od fabryki w Niżnym Nowogrodzie, napotkali ciszę. Można sobie wyobrazić, że jedyne, co tam słychać, to pytanie: „Przyklejamy znaczek po lewej czy po prawej?”