Dwóch Rumunów goniło samolot po lotnisku w Kolonii
Kto uważał, że Mission Impossible to tylko fikcja, powinien przemyśleć swoje poglądy. Dwóch mężczyzn spóźniło się na lot Wizz Air do Bukaresztu i uznało, że skoro samolot wciąż stoi na płycie, warto spróbować go dogonić.
Zamiast skorzystać z normalnych drzwi, postanowili wyważyć wyjście ewakuacyjne – bo przecież po co wybierać tanie rozwiązania, skoro można od razu sięgnąć po najdroższe. Następnie przebiegli przez strefę zastrzeżoną, gdzie nawet owady nie mają wstępu. Ich celem był Airbus A321, którego silniki już pracowały na pełnych obrotach. Samolot, co nie dziwi, nie wykazał najmniejszego zainteresowania zbliżającą się ekipą pościgową.
Pracownicy lotniska przechwycili śmiałków, zanim zdążyli się zamarynować w strudze silników i przekazali ich policji. Panowie mogą teraz liczyć na bogaty pakiet konsekwencji: od naruszenia porządku publicznego, przez złamanie przepisów bezpieczeństwa lotniczego, aż po potencjalny bilet VIP na dożywotni zakaz lotów po Europie.
Samolot odleciał z niewielkim opóźnieniem. Nietrudno sobie wyobrazić, że załoga przed startem miała niezły ubaw z całej tej farsy.