auto.pub logo
Kia PV5

Kia PV5 zgarnia tytuł, ale czy naprawdę zmienia zasady gry?

Autor auto.pub | Opublikowano: 20.11.2025

Nowa Kia PV5 wjeżdża na rynek z najwyższym wyróżnieniem, jakie może zdobyć lekki samochód dostawczy. Tytuł International Van of the Year 2026 brzmi dumnie, lecz rodzi się pytanie: czy to faktycznie przełom, czy tylko dobrze rozegrana kampania w segmencie elektrycznych dostawczaków, który od dawna nie zachwyca nowościami?

Dla Kii to moment przełomowy. PV5 to pierwszy van tej marki, który zadebiutował globalnie i od razu zgarnął nagrodę. Jury IVOTY, złożone ze specjalistów od lekkich pojazdów użytkowych z 26 krajów, uznało, że ten model wyznacza nowe standardy innowacyjności, efektywności i codziennej użyteczności. Brzmi jak typowa mowa nagrodowa, choć sektor ten od lat wydaje się wyblakły, zwłaszcza po stronie elektryków, gdzie konkurencja jest nieliczna, a odważnych pomysłów jeszcze mniej.

PV5 bazuje na platformie elektrycznej Kia E-GMP.S i w wersji Cargo L2H1 oferuje zasięg WLTP około 415 kilometrów. Szybkie ładowanie od 10 do 80 procent zajmuje mniej niż pół godziny. Ładowność 790 kilogramów wpisuje się w oczekiwania małych i średnich firm. Nie jest to rewolucja, ale rozsądna i praktyczna propozycja, która często liczy się bardziej niż efektowne liczby. Kia chwali się też rekordem Guinnessa: 693 kilometry na jednym ładowaniu z maksymalnym obciążeniem. Wynik robi wrażenie, choć w codziennym użytkowaniu trudno liczyć na powtórzenie laboratoryjnych warunków.

Rodzina PV5 dopiero się rozrasta. Obok obecnych wersji Cargo L2H1 i Passenger, w 2026 roku pojawią się krótsza L1H1, wyższa L2H2 oraz Chassis Cab. W przygotowaniu są też większe modele PV7 i PV9. Dział PBV Kii wyraźnie celuje w elastyczne rozwiązania dla kurierów, operatorów przewozów i małych firm.

Ostatecznie sukces PV5 to coś więcej niż pusty PR. Segment się zmienia, elektryczne dostawczaki wreszcie przyciągają uwagę, a Kia dostarczyła produkt, który nie odstaje od konkurencji. Czy PV5 rzeczywiście przedefiniowuje segment, jak twierdzi producent? Raczej nie. Wypełnia lukę z rozsądnym profesjonalizmem, bez zbędnego show. I może właśnie za to jury przyznało jej statuetkę.