









































Zeekr 7X: SUV definiowany przez oprogramowanie, który obiecuje wiele, ale wciąż musi się sprawdzić
Elektromobilna marka Geely, Zeekr, wprowadziła 7X, nowego, pięciomiejscowego, średniej wielkości elektrycznego SUV-a, już w sprzedaży w Australii. To wyraźnie ambitna próba uderzenia w Teslę Model Y, Hyundaia IONIQ 5 i inne tak zwane premium elektryki, choć za marketingową broszurą wciąż kryje się sporo znaków zapytania.
Wersja flagowa przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,8 s, a odmiany z jednym silnikiem deklarują do 615 km zasięgu WLTP. W realu będzie to raczej 450-500 km w mieszanym ruchu miejskim i autostradowym. Na papierze imponują architektura 800 V i ładowanie o mocy do 450 kW, a Zeekr podaje, że doładowanie 10-80% trwa 13 minut na szybkiej ładowarce 360 kW. W praktyce takich ładowarek w Australii nie ma wiele, a w Europie jeszcze mniej.
We wnętrzu 7X obiecuje przestrzeń jak w pełnowymiarowym SUV-ie, z elektrycznie sterowanymi drzwiami z przodu i z tyłu, przednimi fotelami z masażem oraz atmosferą cyfrowego azylu. Zestaw technologii opiera się na układzie Qualcomm Snapdragon 8295 i 16-calowym ekranie centralnym, który ma dogonić najnowsze systemy infotainment Lucida, Mercedesa i BMW. Opcjonalny 36-calowy wyświetlacz AR brzmi efektownie, przynajmniej w teorii.
Lista systemów bezpieczeństwa i asystentów kierowcy jest długa, ale nie przełomowa: 12 kamer, radar, adaptacyjny tempomat, automatyczne parkowanie i trójwymiarowy podgląd otoczenia to dziś standard w czołowych elektrykach.
Ceny startują od 57 900 AUD, czyli około 35 000 euro przed podatkami, i sięgają 72 900 AUD, około 44 000 euro. To agresywna oferta, lecz jako nowicjusz na rynku australijskim Zeekr musi dostarczyć coś więcej niż same dobre liczby. W pakiecie zachęt są 7-letnia gwarancja, darmowe przewody do ładowania oraz domowa ładowarka dla pierwszych 1 000 zamówień.