
Silniki BMW w Mercedesie? Stuttgart stanowczo zaprzecza
Podczas salonu samochodowego w Monachium dyrektor ds. technologii Mercedes-Benz Markus Schäfer jednoznacznie uciął spekulacje. Jeszcze kilka tygodni temu pojawiały się doniesienia, że już w 2027 roku silniki produkowane w Monachium mogłyby trafić pod maski aut ze Stuttgartu. Schäfer nie pozostawił wątpliwości: Mercedes kończy prace nad własną, nową rodziną silników, co wyklucza korzystanie z zewnętrznych dostawców.
Nowa gama jednostek powstaje w oparciu o modułową platformę FAME, która pozwala na zastosowanie od czterocylindrowych silników aż po V8. Co istotne, konstrukcje te już teraz spełniają przyszłe normy emisji obowiązujące w Europie, Chinach i Stanach Zjednoczonych.
Schäfer potwierdził również, że Mercedes nie zamierza rezygnować ze swojej flagowej jednostki – prestiżowego silnika V12. Pozostanie on w produkcji, co podkreśla przywiązanie marki do luksusu i osiągów na najwyższym poziomie.
Choć pod koniec sierpnia pojawiły się sugestie o rozmowach między Mercedesem a BMW dotyczących współpracy przy silnikach benzynowych, dieslach, a nawet skrzyniach biegów, sytuacja jest już jasna. Stuttgart i Monachium mogą dzielić autostrady, ale nie silniki.