Rakieta Blue Origin znika za wycieczkowcem: absurd na żywo
Autor auto.pub |
Opublikowano: 24.11.2025
Blue Origin szykowało się do perfekcyjnie wyreżyserowanego momentu: wszystkie kamery w gotowości, zespół inżynierów wstrzymuje oddech, dłonie wilgotne od emocji, wszyscy liczą na start bez niespodzianek. Wtedy na scenę wkracza wycieczkowiec – i to nie byle jaki, lecz pływający pałac z tysiącami pasażerów na pokładzie.
Wszystko było gotowe na wielki start, gdy nagle w kadrze pojawił się wycieczkowiec. Nie była to żadna skromna jednostka, lecz ogromny statek wycieczkowy, który z gracją zasłonił widok na rakietę. Rakieta Blue Origin prawdopodobnie wzbiła się w powietrze – tak przynajmniej zakładali wszyscy obecni. Widzowie przed ekranami nie mogli uwierzyć własnym oczom, a reakcje wahały się od szoku po bezradny śmiech, gdy statek spokojnie wymazywał z ekranu scenę, na którą wszyscy czekali. Historyczny start? Bez wątpienia, choć raczej nie z powodów, na które liczyło Blue Origin. Akcja zaczyna się o 3:21.