
















Mercedes-AMG GT XX „okrąża świat” w mniej niż osiem dni
Mercedes-Benz sięgnął po sprawdzony chwyt marketingowy: niekończąca się jazda w kółko, by ogłosić podbój globu. Najnowszy eksperyment AMG, koncepcyjny GT XX, spędził osiem dni na włoskim torze testowym Nardò, pokonując 40 075 kilometrów – dokładnie tyle, ile wynosi obwód równika. W komunikacie prasowym nazwano to okrążeniem świata, choć w rzeczywistości oznaczało to 3 177 nieprzerwanych okrążeń betonowego owalu.
Marka podkreśla serię nowych rekordów: 5 479 kilometrów w 24 godziny, 25 000 mil w mniej niż osiem dni, średnio 5 300 kilometrów dziennie. Na papierze robi to wrażenie, ale kontekst jest kluczowy. Całe przedsięwzięcie było całkowicie sztuczne: dwa identyczne auta, zawodowi kierowcy zmieniający się na zmianach, idealny tor, stała prędkość 300 km/h i ładowanie z mocą aż 850 kW. To nie ma nic wspólnego z codziennością użytkowników. AMG zorganizowało raczej laboratoryjny test wytrzymałościowy, by pokazać, jak daleko można przesunąć granice napędu elektrycznego, gdy nie ogranicza go infrastruktura.
GT XX prezentowany jest jako technologia gotowa do produkcji, oparta na trzech silnikach i olejowo chłodzonej baterii, która według zapewnień wytrzymuje ponad 1 000 kW mocy w sposób ciągły. To godne uwagi, zwłaszcza że silniki elektryczne z przepływem osiowym dotąd pozostawały ciekawostką. Fakt, że auto wytrzymało tydzień jazdy na pełnym obciążeniu bez awarii elektrycznych czy termicznych, potwierdza jego trwałość.
Mercedes-AMG zapewnia, że ta technologia już wkrótce trafi do seryjnych modeli – premiera na nowej platformie elektrycznej AMG.EA zaplanowana jest na przyszły rok. To może wreszcie przynieść elektryczne AMG zdolne do długotrwałej jazdy z wysoką wydajnością, a nie tylko krótkich sprintów. Pytanie, ile z tej zaawansowanej technologii ładowania i chłodzenia przetrwa drogę do aut klientów – i czy infrastruktura ładowania na świecie nadąży za zapotrzebowaniem na 850 kW w najbliższym czasie.