auto.pub logo
Land Rover Defender Dakar D7X‑R

Land Rover Defender gotowy na pustynne piekło Dakaru

Autor auto.pub | Opublikowano: 26.11.2025

Pierwsze sygnały o nowej generacji Dakaru Defendera pojawiły się latem i od razu wywołały spore poruszenie. Teraz Land Rover bez skrupułów pokazał maszynę w pełnej krasie. Maraton rusza 3 stycznia, a brytyjska marka wystawi coś, co wciąż przypomina seryjnego Defendera, choć po cichu przesuwa granice ściśle regulowanej kategorii Stock.

Inżynierowie zaczęli od topowej wersji Defendera Octa z 4,4-litrowym V8 biturbo o mocy 635 KM. Prototyp na Dakar, nazwany D7X R, otrzymał poprawione chłodzenie, przeprojektowane przełożenia na długie odcinki specjalne i 550-litrowy zbiornik paliwa przeniesiony do bagażnika.

Zawieszenie wyposażono w amortyzatory Bilstein sprawdzone w rajdach, a konstrukcję wzmocniono tak, by wytrzymała obciążenia, o których typowy mieszczuch nawet nie śnił. Auto stoi teraz na 35-calowych oponach i mocniejszych hamulcach. Wszystko to osiągnięto bez zmiany podstawowej kinematyki zawieszenia Defendera, choć rozstaw kół zwiększono o 60 mm, a prześwit wyraźnie urósł. Na papierze to wciąż Defender, ale jego możliwości to już zupełnie inna liga.

Nadwozie zyskało poszerzone nadkola i nowe zderzaki poprawiające kąty natarcia i zejścia. W środku kubełkowe fotele, przeprojektowane wskaźniki i obowiązkowa klatka bezpieczeństwa do rajdów pustynnych nadają ton całości.

Na deser – fabryczny zespół poprowadzi sam król Dakaru. Czternastokrotny zwycięzca Stéphane Peterhansel obejmuje dowodzenie projektem, co może sprawić, że nawet wydmy na chwilę się zawahają.

Dakar startuje w Arabii Saudyjskiej 3 stycznia. Pustynia nie zna litości, ale Defender wydaje się zdeterminowany, by udowodnić swoją wartość tam, gdzie maszyna jest testowana najuczciwiej.