




Kia prezentuje pełną gamę elektryków w Monachium
Najważniejszą premierą jest EV5, crossover segmentu C, który debiutuje w Europie, choć na pierwsze egzemplarze klienci poczekają do końca 2025 roku. Kia obiecuje zasięg do 530 km, szybkie ładowanie w 30 minut i możliwość holowania – to solidne parametry, choć za dwa lata rynek może już oczekiwać więcej.
Obok niego pojawia się koncepcyjny EV2, kompaktowy B-SUV, który trafi do produkcji już w przyszłym roku. To tu rozstrzygnie się kluczowa kwestia: czy Kia rzeczywiście zapewni przystępną cenę, czy będzie to kolejna „stylowa wizja” z rosnącą metką? Modele EV3 i EV4 uzupełniają ofertę w średnim segmencie, a EV6 GT i EV9 GT reprezentują sportowe ambicje marki, oferując nawet 650 KM i przyspieszenie do 100 km/h w 3,5 sekundy – liczby robią wrażenie, choć przemawiają głównie do wąskiej grupy odbiorców.
Największym zaskoczeniem jest PV5 – modułowy van elektryczny, który ma sprawdzić się zarówno jako rodzinny transporter, jak i pojazd do pracy. Jego „klockowa” architektura brzmi nowocześnie, ale czy okaże się praktyczna, dopiero się okaże.
Stoisko Kii to klasyka marki: lustrzane filary, filozofia „Opposites United” i hasło „Movement that Inspires”. Pod efektowną oprawą kryje się jasny przekaz – Kia chce być traktowana poważnie w wyścigu o rynek aut elektrycznych.
Plenerowy pawilon w Monachium działa do 14 września, a chętni mogą odbyć jazdy testowe. Dla wielu odwiedzających to właśnie te przejazdy powiedzą więcej niż wszystkie slogany na ścianach.