













Ford Ranger MS-RT PHEV: Mięśnie, prąd i głód asfaltu
Jeśli wciąż uważasz, że hybrydy to nudne pojazdy stworzone wyłącznie do oszczędzania paliwa, nowy Ford Ranger MS-RT PHEV szybko zmieni twoje zdanie. To nie jest pickup, który ukrywa swoją podwójną naturę, lecz taki, który z dumą ją eksponuje, łącząc użytkowość z osiągami bez cienia skrępowania.
Pod maską pracuje 2,3-litrowy silnik EcoBoost turbo wspierany przez motor elektryczny. Razem generują 281 KM i imponujące 697 Nm momentu obrotowego – to więcej niż jakakolwiek inna wersja Rangera. Akumulator o pojemności 11,8 kWh pozwala przejechać około 40 kilometrów na prądzie, co w mieście często eliminuje konieczność wizyt na stacji benzynowej.
Jednak to wygląd sprawia, że MS-RT nie da się przeoczyć. Przebudowane zawieszenie obniża auto o 40 milimetrów i poszerza rozstaw kół o tyle samo z każdej strony. Aby zmieścić 21-calowe felgi, Ford zastosował wyraźnie poszerzone nadkola, przez co nadwozie jest aż o 82 milimetry szersze niż seryjne. Całości dopełniają dedykowany grill, agresywne zderzaki ze splitterem i dyfuzorem oraz dwa spojlery – jeden na dachu kabiny, drugi na skrzyni ładunkowej.
Wnętrze nie pozostaje w tyle. Głębokie, sportowe fotele z podświetlanymi emblematami w zagłówkach i kierownica z wyraźnym oznaczeniem środka, jak w rajdówkach, tworzą kabinę, która łączy praktyczność z widowiskowością rzadko spotykaną w użytkowych Fordach.
Premiera MS-RT Rangera odbędzie się na salonie samochodowym w Monachium, a zamówienia ruszą jeszcze w tym roku. Podczas gdy amerykański oddział Forda wciąż eksperymentuje z hybrydowym SUV-em o mocy 1000 KM, ta europejska wersja już udowadnia jedno: sportowy charakter i elektryfikacja nie wykluczają się, lecz tworzą nową receptę, na którą czekają rynki na całym świecie.