














Dodge Durango SRT Hellcat Jailbreak: sześć milionów sposobów na zbudowanie ekstremalnego muscle SUV-a
Dodge poszedł z personalizacją na całość w swoim najmocniejszym benzynowym SUV-ie produkcyjnym. Durango SRT Hellcat Jailbreak rocznik 2026 zrywa z typowymi ograniczeniami zamówień, oferując ponad sześć milionów możliwych kombinacji kolorów, felg, hamulców, układów siedzeń i pasów na karoserii.
Pod maską pracuje ten sam napęd, który rozsławił standardowego Hellcata: doładowane kompresorem V8 HEMI 6.2 o mocy 710 KM i 874 Nm. Kabina dla maksymalnie siedmiu osób i wiodąca w klasie zdolność holowania tworzą intrygujące połączenie rodzinnego SUV-a z muscle carem.
Fabryczna paleta obejmuje sześć lakierów nadwozia, w tym nowy na 2026 rok odcień Green Machine. Klienci mogą łączyć je z sześcioma wzorami felg oraz zaciskami Brembo w czterech barwach: czerwonej, czarnej, żółtej lub pomarańczowej. Oznaczenia występują w wykończeniach srebrnym, czerwonym, Brass Monkey w kolorze brązu i Midnight Metallic, a także z opcjonalnymi emblematami skrzydeł w kolorze pomarańczowym lub żółtym.
Do wyboru jest pięć pakietów pasów, w tym dwukolorowe zestawienia czerni z odcieniem Redline Red. Nowa maska malowana na czarno dodaje autu wizualnej agresji.
We wnętrzu nabywcy wybierają spośród trzech konfiguracji siedzeń, pięciu kolorów kabiny i czterech odcieni pasów bezpieczeństwa. Tapicerki to skóra Laguna lub Nappa w barwach od czerni po Demonic Red. Każdy Jailbreak otrzymuje specjalną tabliczkę z włókna węglowego na desce rozdzielczej.
Dla wybranych klientów program Dodge Concierge zorganizuje praktycznie dowolny kolor lakieru.
Na liście opcji znajdziemy 19-głośnikowy system audio Harman Kardon, pełen pakiet asystentów kierowcy, obszytą Alcantarą kierownicę SRT, czarne końcówki wydechu, pakiet holowniczy, trójsezonowe opony Pirelli, a nawet podsufitkę z Alcantary. Wszystko dostępne niezależnie od wyjściowej wersji.
Zamówienia ruszają 13 sierpnia, a pierwsze samochody mają trafić do salonów w USA w czwartym kwartale 2025 roku.