Chiński SUV rozpadł się na pół i stanął w ogniu po wypadku
Autor auto.pub |
Opublikowano: 01.12.2025
Do zdarzenia doszło tuż przed wpół do siódmą rano, gdy inspektorzy ruchu drogowego postanowili zatrzymać Jaecoo J7, który sunął po jezdni zygzakiem. Za kierownicą siedziała, co nie zaskakuje, lekko nietrzeźwa kobieta przekonana o własnej nieomylności, a towarzyszył jej mały pies. Nie miała ochoty na rozmowy z policjantami ani na dmuchanie w alkomat. Zamiast współpracować, postanowiła uciec, pewna, że nic złego się nie wydarzy.
Pędząc, straciła panowanie nad autem. SUV wpadł bokiem w barierę, a uderzenie rozerwało pojazd na dwie części jak tanią plastikową łyżeczkę. W jednej chwili wybuchł pożar, a miejsce wypadku zamieniło się w podręcznikowy przykład katastrofy. Kierująca odniosła poważne obrażenia, pies zginął na miejscu.
Wypadek spowodował wielokilometrowy korek. Cała sytuacja rozegrała się w Moskwie.