auto.pub logo
Capricorn 01 Zagato

Capricorn 01 Zagato: Trzy miliony euro czystej poezji jazdy

Autor auto.pub | Opublikowano: 13.10.2025

Niemiecka firma Capricorn, od lat znana z dostarczania precyzyjnych komponentów zespołom Formuły i wyścigów długodystansowych, postanowiła wyjść z cienia i zbudować własną maszynę. Tak powstał Capricorn 01 Zagato — bezkompromisowy, świadomie analogowy grand tourer, którego powstanie zaledwie dziewiętnaście egzemplarzy. Cena wyjściowa to trzy miliony euro.

Sercem auta jest karbonowy monokok, będący pokazem lekkości i sztywności w idealnych proporcjach. Nadwozie również wykonano w całości z włókna węglowego, a zawieszenie oparto na podwójnych wahaczach z elementami firmy Bilstein. Za hamowanie odpowiadają tarcze Brembo, a samochód porusza się na 21-calowych felgach z lekkiego stopu lub karbonu.

Pod muskularną maską pracuje 5,2-litrowe, podwójnie doładowane V8 Forda, wyregulowane do imponujących 900 koni mechanicznych i 1127 niutonometrów momentu obrotowego. Moc trafia na koła przez pięciobiegową manualną skrzynię Cima — tego samego producenta, który zaopatruje Koenigsegga i Pagani. Mimo ogromnej siły auto waży zaledwie 1227 kilogramów, co pozwala osiągnąć deklarowaną prędkość maksymalną około 350 kilometrów na godzinę.

Za projekt odpowiada legendarne studio Zagato, które oparło się współczesnej obsesji na punkcie aerodynamiki. Nie znajdziemy tu wielkich skrzydeł ani krzykliwych dyfuzorów — to sama forma nadwozia generuje docisk. Drzwi otwierane do góry nawiązują do złotej ery, gdy supersamochody łączyły elegancję z widowiskowością.

Wnętrze to podróż w czasie. Nie ma tu ekranów ani cyfrowych rozpraszaczy — tylko mechaniczne przełączniki, pokrętła i perfekcyjnie wykonane analogowe wskaźniki. Fotele są stałe, ale kolumna kierownicy, pedały i nawet dźwignia zmiany biegów — z precyzyjnym, 75-milimetrowym skokiem — można dopasować do kierowcy.

Aby zachować czystość doznań, wspomaganie kierownicy działa jedynie przy manewrowaniu i zanika wraz ze wzrostem prędkości. Systemy elektroniczne są obecne, lecz zaprogramowane według jednej zasady: to kierowca ma zawsze decydujący głos.

Efekt to mechaniczna poezja — samochód, który nie tylko przewozi, ale wymaga umiejętności, zaangażowania i szacunku. Nazwa „01 Zagato” oddaje hołd włoskiej pracowni, a intencje stojące za projektem pokazują ambicje Capricorna. To nie jednorazowy eksperyment. Firma deklaruje, że może budować do 200 spersonalizowanych aut rocznie — każde jako celebracja ruchu w najczystszej, ludzkiej formie.