auto.pub logo
Bentley Continental GT

Bentley podkręca turbo na maksa: Nowy Continental GT zapowiada się na prawdziwego twardziela

Autor auto.pub | Opublikowano: 27.08.2025

W świecie luksusowych grand tourerów Bentley szykuje prawdziwą bestię. Prototyp Continental GT, który śmiga po Nürburgringu, zwiastuje powrót wersji Supersports w wyjątkowo agresywnym wydaniu. Tym razem nie zamierza wjeżdżać po cichu.

Brytyjska marka przygotowuje coś naprawdę ostrego – to, co widzimy na torze, sugeruje, że nowy Continental GT może być najbardziej szalonym Bentleyem w historii. Nazwa Supersports wraca i nie zamierza się ukrywać.

Prototyp testowany w okolicach Nürburgringu nie pozostawia złudzeń. Wyrazisty przedni splitter z włókna węglowego, ogromne tylne skrzydło i wydech z czterema trapezowymi końcówkami mówią same za siebie. To ekstremalna modyfikacja, która ma podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej – a ta już teraz jest zawieszona bardzo wysoko.

Obecny Continental GT Speed jako hybryda oferuje 782 konie mechaniczne i 1000 niutonometrów momentu obrotowego. Oznacza to, że ten grand tourer już teraz rywalizuje z poważnymi supersamochodami pod względem mocy. Krążą plotki, że prototyp korzysta z tego samego układu napędowego – V8 wspomaganego elektrycznie – lecz w jeszcze mocniejszej wersji. Jeśli to się potwierdzi, będziemy mieli do czynienia z najmocniejszym Bentleyem dopuszczonym do ruchu.

Jest jednak inny możliwy scenariusz. Bentley może zrezygnować z hybrydy i postawić na klasyczne, podwójnie doładowane V8 o pojemności 4,0 litra, znane z Bentaygi Speed. Wtedy nacisk przesunąłby się z samej mocy na redukcję masy, dopracowanie aerodynamiki i maksymalizację prędkości maksymalnej. Taki kierunek doskonale wpisuje się w tradycję brytyjskiej marki.

Presja regulacyjna i rosnąca elektryfikacja ograniczają pole manewru producentom. Bentley już zapowiedział, że nie planuje rozbudowy gamy sedanów, więc powrót Mulsanne jest mało prawdopodobny. Logiczniej jest więc przekształcić znanego Continental GT w bezkompromisowe coupe i uczynić z niego najszybszy model w historii marki.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy Bentley oficjalnie pokaże tę nowość. Jeśli jednak Supersports rzeczywiście wraca, marka potwierdzi to, co fani czują od dawna: w segmencie ultra-luksusowym serca entuzjastów zdobywa się mocą i prędkością, nawet jeśli na co dzień trudno je wykorzystać.