V8 powraca: Ram 1500 wskrzesza HEMI w nowoczesnym wydaniu

Gdy Ram ogłosił w zeszłym roku wycofanie legendarnego silnika V8 HEMI o pojemności 5,7 litra, rozczarowanie miłośników motoryzacji było słyszalne na całym świecie. Dziś jednak marka bije się w pierś. Szef Ram, Tim Kuniskis, przyznał bez ogródek: „Popełniliśmy błąd”. Na szczęście ten błąd został naprawiony – V8 wraca i jest lepszy niż kiedykolwiek.

Amerykańska ikona pick-upów, czyli Ram 1500, znów skrywa pod maską silnik, który ryczy niczym rozjuszony lew i holuje z mocą lokomotywy. Tym razem jednak mówimy o unowocześnionej wersji: HEMI V8 eTorque. Oznacza to klasyczną muskulaturę podpartą łagodną hybrydą, co przekłada się na 400 KM i 555 Nm momentu obrotowego – zestaw napędowy, który bez wysiłku radzi sobie zarówno z przyczepami, jak i autostradą.

Po roku promowania technicznie poprawnego, ale pozbawionego duszy silnika „Hurricane” V6 biturbo o pojemności trzech litrów, Ram w końcu posłuchał głosu klientów. Sprzedaż spadła, model wypadł z podium najchętniej wybieranych pickupów, a przekaz był jednoznaczny.

Co ciekawe, powrót HEMI to nie kopiowanie poprzednika – nowa jednostka to hybryda. Współczesny akcent, który daje nadzieję na akceptowalne zużycie paliwa, przynajmniej jak na V8. Różnica w cenie? Niewielka – dopłata wynosi zaledwie 1200 dolarów w stosunku do wersji bazowej, która oferuje skromniejsze 309 KM.

Pojawiają się także plotki o jeszcze większym powrocie – 6,2-litrowy HEMI, czyli ta sama jednostka, która zamieniła TRX-a w drogowy czołg, może niedługo znów zagościć w gamie.