auto.pub logo
Toyota CHR+

Toyota C-HR+ – Smukły i Elektryczny, ale czy Wystarczająco Wyjątkowy?

Author: auto.pub | Published on: 13.03.2025

Wiadomo, jak to bywa — kiedy producenci samochodów decydują się na zelektryfikowanie istniejącego modelu, często coś ginie w tłumaczeniu. Charakter zanika, baterie dodają ciężaru, a ostateczny rezultat może być równie emocjonujący, co gotowane marchewki. Ale Toyota? Zdecydowali, że nowym C-HR+ wywrócą dotychczasowe zasady do góry nogami i zaczną od początku.

To oznacza, że C-HR+ to nie tylko zelektryfikowana wersja – to zupełnie nowy samochód. Zbudowany na platformie e-TNGA Toyoty, oferuje niższy środek ciężkości, sztywniejsze podwozie i bardziej precyzyjne prowadzenie. A stylizacja? To wygląda jakby Lexus puścił kilku swoich projektantów na wolność na weekend – ostre linie, sylwetka przypominająca coupé i dyfuzor w stylu "ducktail", zaprojektowany tak, aby jeszcze skuteczniej przecinać powietrze.

Ale bądźmy szczerzy. Prawdziwe pytania brzmią: Jak daleko zajedzie? Jak szybko się rozpędza? I czy jest wystarczająco dużo nowoczesnej technologii w środku, byś zapomniał, że prowadzisz Toyotę?

Te liczby? Do 600 km zasięgu (według producenta), 343 konie mechaniczne, jeśli wybierzesz wersję z napędem na wszystkie koła, i 0–100 km/h w 5,2 sekundy.

A ponieważ Toyota doskonale zdaje sobie sprawę, że współcześni kierowcy niemal obsesyjnie dbają o naładowanie swoich urządzeń, model C-HR+ został wyposażony w dwie bezprzewodowe ładowarki, porty USB dla pasażerów z tyłu oraz panoramiczny dach szklany — dzięki czemu można podziwiać gwiazdy, czekając na pełne naładowanie baterii. 14-calowy ekran dotykowy jest na tyle inteligentny, że monitoruje poziom naładowania baterii i sugeruje przystanki ładowania, bo przecież nikt nie chce utknąć na pustkowiu z rozładowanym elektrykiem.

Bezpieczeństwo? Toyota T-Mate, monitorowanie martwego pola, asystent parkowania oraz automatyczny system hamowania, który może uratować cię przed zbyt entuzjastycznym błędem za kierownicą.

A jeśli wciąż martwisz się, że bateria odmówi posłuszeństwa tuż po zakończeniu gwarancji, Toyota również to uwzględniła—10 lat lub milion kilometrów opieki nad baterią powinno dać Ci spokój ducha.

Nowy C-HR+ wjedzie na europejskie drogi w 2026 roku. Pytanie brzmi—czy przyciągnie uwagę, czy tylko zniknie w rosnącym tłumie elektrycznych SUV-ów?