
Mały gigant Suzuki przekracza 10 milionów sprzedanych egzemplarzy po 32 latach i niezliczonych wariantach
Suzuki ogłosiło, że seria Wagon R przekroczyła w czerwcu granicę 10 milionów sprzedanych egzemplarzy. Licznik ten sięga września 1993 roku, kiedy w Japonii zadebiutowała pierwsza generacja tego modelu. Osiągnięcie kamienia milowego zajęło 31 lat i dziewięć miesięcy.
Wagon R został zaprojektowany jako tzw. „semi-bonnet” mini-MPV, mający na celu maksymalne wykorzystanie przestrzeni wewnętrznej przy minimalnych wymiarach zewnętrznych, co doskonale sprawdza się na wąskich uliczkach i w gęstym ruchu miejskim Japonii. Z biegiem lat model ten dostosowywano do oczekiwań i przepisów różnych rynków, zarówno w Indiach, na Węgrzech, jak i w Indonezji.
Przykładowo w Indiach oferowana jest wersja zasilana gazem CNG, która pod względem oszczędności paliwa i ceny przewyższa wariant benzynowy. W Japonii pojawiła się specyficzna odmiana o nazwie „Smile”, wyróżniająca się przede wszystkim drzwiami przesuwnymi – niby niewielka innowacja, ale z pewnością atrakcyjna dla określonej grupy nabywców.
Suzuki podkreśla, że Wagon R trafił do klientów w ponad 75 krajach. Sprzedaż rosła średnio o milion sztuk co dwa i pół roku, choć ostatni etap do osiągnięcia rekordu trwał ponad trzy lata. Prezes firmy, Toshihiro Suzuki, określił model jako innowacyjny i praktyczny, deklarując dalszy rozwój wersji dopasowanych do lokalnych wymagań.
Jednak sukces Wagon R opiera się w głównej mierze na dwóch rynkach – Japonii i Indiach – gdzie mały samochód o pełnowymiarowej funkcjonalności postrzegany jest jako rozsądne rozwiązanie, a nie ciekawostka. W Europie Zachodniej i Ameryce Północnej model pozostaje na marginesie rynku mimo ogromnej produkcji.
Wersja Wagon R+ produkowana na Węgrzech przez krótki czas była dostępna w Europie Zachodniej, lecz plasowała się pomiędzy małym vanem a budżetowym autem miejskim. Jej design nie wzbudzał większego entuzjazmu, a w tej samej cenie można było kupić atrakcyjniejsze i lepiej prowadzące się auta jak Fiat Panda, Renault Twingo czy Toyota Yaris.
W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie Wagon R był oferowany w ograniczonej wersji – czasem jako Chevrolet Spark+ – lecz jego wysoka, praktyczna sylwetka nie wpisywała się w preferencje klientów, którzy wolą szerokie, muskularne pojazdy. Niska cena nie wystarczała, gdy konkurencja oferowała mocniejsze silniki i lepsze osiągi.
Dlaczego sukces Wagon R poza Azją pozostał niszowy:
- Różnice w gustach i wzornictwie – w azjatyckich metropoliach wysoki, kompaktowy samochód to atut, na Zachodzie postrzegany jest jako kompromis i wybór czysto praktyczny.
- Brak zachęt podatkowych – bez ulg podatkowych kei-cary tracą dużą część swojej przewagi cenowej.
- Właściwości jezdne – mały silnik i wysoka sylwetka oznaczają mniejszą stabilność przy większych prędkościach, co jest istotnym minusem na zachodnich drogach.
- Wizerunek marki – Suzuki nie ma w Europie i Ameryce tak silnej pozycji jak w Japonii czy Indiach, co sprawia, że praktyczny model łatwo przeoczyć.
Wagon R to więc podręcznikowy przykład, jak sukces produktu zależy bardziej od lokalnych warunków i regulacji niż od uniwersalnej definicji „dobrej konstrukcji”. To, co w Tokio i Mumbaju uchodzi za sprytne rozwiązanie miejskie, w Paryżu i Nowym Jorku pozostaje po prostu niewielkim pudełkiem na czterech kołach.