auto.pub logo
Peugeot E-5008

Peugeot E-5008: Elektryczny SUV, który chce zamieszkać w twoim garażu (i sercu)

Author: auto.pub | Published on: 20.06.2025

Peugeot 5008 zaczynał w 2009 roku jako praktyczny minivan, ale w pewnym momencie porzucił rozsądną stylizację na rzecz błyszczącego stroju SUV-a. Wyglądało to tak, jakby stateczny ojciec rodziny z dnia na dzień zamienił się w modnego baristę z centrum miasta. Trzecia generacja 5008 robi jeszcze odważniejszy skok: zamiast warkotu silnika mamy elektryczny szum, a zapach diesla zastępuje elegancka cisza. Nowy E-5008 to siedmiomiejscowy, elektryczny SUV miejski – gatunek tak rzadki, jak fondue bez sera w Szwajcarii czy spełnione obietnice wyborcze polityków środka. Czyli praktycznie nieistniejący. Peugeot doskonale o tym wie i liczy, że E-5008 wyrzeźbi dla siebie zupełnie nową niszę. Owszem, konkurencja istnieje, lecz zwykle kosztuje fortunę (patrz: Volvo EX90 czy Kia EV9) albo przypomina elektryczne dostawczaki z zasięgiem krótszym niż bałtyckie lato. E-5008 obiecuje styl, przestrzeń i zasięg, który nie zostawi cię na lodzie w najciemniejszą noc lutego. Wszystko to wspiera strategiczny cel Peugeota: prowadzić elektryczną rewolucję w Europie. E-5008 bazuje na nowej platformie STLA Medium od Stellantis, przystosowanej do napędów hybrydowych i elektrycznych. Ten sam fundament ma mniejszy e-3008, ale to E-5008 jest prawdziwą flagową propozycją dla rodzin: 4,79 m długości, 1,89 m szerokości i aż 2,90 m rozstawu osi – miejsca starczy dla dzieci, zwierzaków i teściów (jeśli musisz). Praktyczność była priorytetem. Zamiast modnego dziś opadającego dachu w stylu coupe, E-5008 stawia na płaski dach. Efekt? Bagażnik pomieści znacznie więcej niż tylko kilka toreb ziemniaków, a w środku nawet kapelusz nie dotknie podsufitki. E-5008 pozostaje jednak francuski do szpiku kości – jak świeży croissant na śniadanie czy kieliszek schłodzonego Chablis w porze lunchu. Najbardziej rzuca się w oczy nowy grill bez ramki, płynnie zintegrowany z nadwoziem. Ale prawdziwym magnesem dla wzroku są trzy pazury LED do jazdy dziennej – nowy znak rozpoznawczy Peugeota. Tam, gdzie kiedyś był tylko jeden skromny „kieł”, teraz z przodu dumnie prezentuje się parada pazurów. Wersja GT dorzuca jeszcze jeden gadżet: matrycowe światła Pixel LED, które pozwalają używać świateł drogowych bez oślepiania innych. Takie luksusy były niegdyś domeną niemieckich marek premium, dziś trafiają do Francuzów. Sylwetka E-5008 jest klasyczna, a miejsca nad głową wystarczy nawet dla pasażerów w trzecim rzędzie. Wysoka linia szyb i muskularne nadkola nadają mu mocny, prawie pancerny wygląd, a sprytne przetłoczenia sprawiają, że auto wygląda dynamicznie nawet na postoju. Chromowane detale zostały wyrzucone na rzecz modnych, przyciemnionych wykończeń, jak „Meteor Grey” czy „Orbital Black”. Wszystko jest czyste, eleganckie, bez zbędnego świecenia. Felgi do 20 cali wpisują się w najnowszy styl Peugeota znany z modeli 408 i 3008 – techniczny rysunek i tarczowaty kapsel centralny. Aerodynamika także była ważna – duży SUV jest bardziej opływowy, niż się wydaje. Z tyłu motyw trzech pazurów powtarza się w światłach – są wyraziste i rozpoznawalne na pierwszy rzut oka. Nazwa marki widnieje na środku niczym podpis artysty. Szczegóły, jak ukryte czujniki parkowania czy dyskretne kamery, świadczą o dbałości projektantów. W środku E-5008 zaskakuje wnętrzem przypominającym jednocześnie kokpit statku kosmicznego i przytulny salon. Największy efekt robi nowy Panoramiczny i-Cockpit Peugeota: zakrzywiony ekran 21 cali rozciągający się przez deskę rozdzielczą jak panel sterowniczy z filmu science fiction. Mała, sportowa kierownica to już znak rozpoznawczy marki, ale dzięki nowemu układowi ekranu nawet wyżsi kierowcy nie muszą się gimnastykować, żeby widzieć prędkość. Materiały robią wrażenie: miękkie plastiki, tkaniny na deskach i wykończeniach drzwi przypominające te z droższych, niemieckich aut. Wersja GT dorzuca wielokolorowe oświetlenie ambientowe LED, dzięki czemu wnętrze przypomina bardziej modny koktajl bar niż rodzinny van. Fani neonowego cyberpunka będą zachwyceni. Fotele zasługują na pochwałę – wygodne, dobrze podpierające i ustawione na tyle wysoko, że czujesz się panem drogi. Widoczność świetna, a adaptacyjne światła GT czynią nocną jazdę łatwą jak z noktowizorem. Nowością są przyciski i-Toggle Peugeota, które można dowolnie zaprogramować do ulubionych funkcji, jak nawigacja do domu czy ulubione radio. Jedyny minus: każdy z nich jest dotykowy, więc podczas jazdy i tak trafisz w zły przycisk co najmniej trzy razy. Sterowanie klimatyzacją wyłącznie przez ekran dotykowy bywa irytujące, zwłaszcza gdy korzystasz z Apple CarPlay lub Android Auto na pełnym ekranie – wtedy znika cała informacja o klimatyzacji. Cyfrowa era ma swoje uroki i wady. Na deser: E-5008 ma zintegrowanego ChatGPT – możesz pogadać ze swoim autem. Na długich trasach samochód opowie wiersz albo bajkę dzieciom. Po co radio, skoro auto może być wykładowcą? Praktyczność zapewnia masa schowków, uchwytów i miejsc na gadżety. Nie ma tylko popularnego „frunka”, czyli bagażnika z przodu – ale czy naprawdę chcesz trzymać kabel ładowania pod maską tak eleganckiego auta? Jasne jest jedno: E-5008 nie bije rekordów na Nürburgringu i nie nadaje się do driftowania po tokijskich ulicach. To samochód, który porusza się z opanowaniem i spokojem. Pierwsze wrażenie za kierownicą: „Ależ to wielkie auto, a prowadzi się jak małe!”. Mała kierownica przypomina konsolowy pad – lekka, szybka i, jak to w elektrykach, prawie bez wyczucia. Masa (ok. 1,7 tony lub więcej) jest dobrze ukryta – dopóki nie przesadzisz w zakrętach. Na autostradzie E-5008 zmienia się w elegancki ekspres: jedzie prosto, szum wiatru jest minimalny, a nierówności wybiera cicho i płynnie. Jednak przy zwolnieniu na dziurze czy progu miękkie zawieszenie przez moment buja jak amerykański lowrider. W zakrętach nadwozie się pochyla, kierownica „milczy”, ale wszystko jest bezpieczne, przewidywalne i odprężone. Dla niektórych może to być nudne, dla większości – przepis na idealne auto rodzinne: jak sałatka ziemniaczana babci, nigdy ekscytująca, ale zawsze pewna. E-5008 ma trzy opcje napędu: - 210 KM, 502 km (WLTP) – wystarczy na codzienne potrzeby. - Long Range, 230 KM (bateria 98 kWh, do 668 km WLTP) – dalej, niż większość kierowców wytrzyma bez przerwy. - 4x4 – dwa silniki, 320 KM, 0–100 km/h w ok. 6-7 s, napęd na cztery koła, elegancki i skuteczny. Idealny na śliskie drogi, choć na razie nie jest jeszcze dostępny. Ładowanie jest proste: w domu ładowarka 11 kW napełni baterię przez noc, a na szybkiej ładowarce 160 kW do 80 procent doładujesz w 30 minut. O podgrzewaniu baterii nie musisz pamiętać – auto robi to samo. Peugeot obiecuje ponad 40 systemów wsparcia i bezpieczeństwa. Nie chodzi tylko o więcej „pingania” – choć tego też nie zabraknie. Samochód śledzi otoczenie lepiej niż sam kierowca. Już w wersji Allure dostajesz wszystko, co ważne: automatyczne hamowanie awaryjne wykrywające pieszych i rowerzystów (a może nawet hulajnogistów), asystenta pasa ruchu, rozpoznawanie znaków, monitorowanie zmęczenia kierowcy – aż można się zastanawiać, kto tu naprawdę prowadzi. To dopiero początek. Wyższe wersje mają Drive Assist Plus 2.0 – system sprawiający, że jazda po autostradzie przypomina podróż z niewidzialnym szoferem. Adaptacyjny tempomat zatrzymuje i rusza w korku, asystent pasa łagodnie koryguje tor jazdy, a najciekawsze – półautomatyczna zmiana pasa. Samochód sam sprawdzi, czy jest miejsce, a ty tylko włączysz kierunkowskaz i auto zrobi resztę. E-5008 zasugeruje też właściwą prędkość, np. podczas deszczu: „Proszę zwolnić”. Jeśli to zignorujesz, przynajmniej ostrzegł. Systemy monitorowania martwego pola, alert o ruchu poprzecznym z tyłu, asystent parkowania i kamera 360 VisioPark w komplecie. I oczywiście – drobiazgi. Tylna kamera ma własną spryskiwaczkę, więc nawet zimą zobaczysz, czy za tobą jedzie auto czy łoś. Nie wiedziałeś, że tego potrzebujesz, dopóki nie przestaniesz widzieć, co się dzieje za tobą. Testowany egzemplarz to GT Electric 210 (157 kW). Siedem miejsc, zasięg ok. 500 km i napęd na przód. Tak, to auto rodzinne, które połknie dzieci, psa, babcię i nawet małą taczki ogrodową – robiąc to cicho, płynnie i z francuskim wdziękiem. Futurystyczna kabina to 21-calowy zakrzywiony ekran, podświetlane faktury, deska bez przycisków, sterowanie głosem „OK, Peugeot” i ChatGPT na pokładzie. Wrażenia z jazdy? To nie Alpine ani Tesla Plaid. Jeśli liczysz na sportowe emocje w zakrętach, rozczarujesz się. Zawieszenie jest miękkie, kierownica pozbawiona czucia, a cała dynamika jazdy – bardziej relaksująca niż ekscytująca. Ale w tym aucie nie o to chodzi. Nie kupujesz E-5008 dla rekordów prędkości. Kupujesz go po to, by mieć miejsce na wszystko i przewozić to w ciszy z punktu A do B. Oczywiście, są wady: sterowanie klimatyzacją tylko z ekranu jest niewygodne. Isofix zniknął ze środkowego miejsca w drugim rzędzie. Trzeci rząd dla dorosłych? Bardziej kara niż nagroda. To jednak drobiazgi, bo Peugeot E-5008 robi coś, co udaje się nielicznym: jest rodzinny i naprawdę spełnia swoją rolę.