auto.pub logo
Maserati World Premiere at Goodwood Festival of Speed 2025

Maserati wyrusza na Goodwood z błyszczącą nowością i starymi wątpliwościami

Author: auto.pub | Published on: 08.07.2025

Luksusowa marka z Modeny, Maserati, szykuje się do demonstracji swoich możliwości na Goodwood Festival of Speed. To wydarzenie, znane bardziej jako miejsce spotkań entuzjastów motoryzacji niż źródło branżowych przełomów, po raz kolejny stanie się sceną, na której marka z trójzębem będzie próbować – nieco rozpaczliwie – utrzymać się w centrum uwagi.

Najważniejszym ogłoszeniem firmy ma być światowa premiera nieznanego dotąd modelu. Szczegóły pozostają niepokojąco mgliste. Najprawdopodobniej chodzi o kolejną wariację na bazie istniejącego projektu, podrasowaną nowym lakierem i solidną dawką marketingowego połysku. Maserati określa ją jako „nowe i autentyczne wyrażenie energii” – brzmi to bardziej jak pusty slogan PR niż dowód inżynierskiego kunsztu.

Obok nowości, na scenie pojawią się trzy dobrze znane auta: GT2 Stradale, GranCabrio i MCXtrema. GT2 Stradale to tzw. wersja drogowa modelu wyścigowego, wyposażona w uchwyt na tablicę rejestracyjną i kilka ozdób z włókna węglowego. Jego 640-konny silnik V6 i przyspieszenie do setki w 2,7 sekundy wyglądają imponująco na papierze, ale to niszowe auto o znikomym znaczeniu dla codziennej motoryzacji.

GranCabrio, choć efektowne wizualnie, to w gruncie rzeczy klasyczne gran turismo. Jego 490 KM i śnieżnobiała tapicerka zapewnią fotografom sporo materiału, ale sam samochód niewiele wnosi do motoryzacyjnego pejzażu.

Jest jeszcze MCXtrema – limitowany samochód torowy, który kontynuuje tradycję Maserati budowania aut dla wąskiego grona kolekcjonerów. Z mocą 740 KM i produkcją ograniczoną do 62 egzemplarzy, znaczenie tego modelu ogranicza się raczej do tabel prestiżu niż asfaltowej rzeczywistości.

Wszystkie trzy auta wezmą udział w słynnym Hillclimbie w Goodwood, znanym z ostrych zakrętów i widowiskowej, choć bezpiecznej formuły. Maserati liczy, że pokaz ten udowodni „możliwości” marki, choć faktyczne osiągi schodzą tu na dalszy plan – liczy się przede wszystkim dobry kadr i owacje publiczności.

Całe wydarzenie wpisuje się w kampanię „Rok Trójzęba”, czyli sentymentalny powrót do stuletniej symboliki logo. Jednak poza odwołaniami do historii, Maserati wciąż mierzy się z tymi samymi problemami: przeciętną innowacyjnością, wąskim gronem odbiorców i wyceną swoich produktów znacznie powyżej realnej wartości.